Niechaj kłopoty znikną, sukcesów ci tylko przybywa, zdrowie niech dopisuje, szczęście się nie ukrywa. Wszystko, co piękne i wymarzone, niech w twoim życiu będzie spełnione. *** Mamusiu jedyna, przyjmij szczere życzenia. Niech każda godzina szczęściem cię spromienia. Niech życie ulata wśród ciągłej radości. Prze blasku
Początkujący dziennikarze i kandydaci do tego miana nagminnie ulegają wrażeniu, że wywiad jest najprostszym gatunkiem. Cóż bowiem łatwiejszego niż usiąść sobie z jakimś człowiekiem i zadać mu kilkanaście pytań. Odpytywany odpowie, trzeba to potem spisać, zredagować i robota skończona. Takie wywiady zalewają internet. Jeżeli rozmówca jest inteligentny i potrafi opowiadać, to pół biedy. Kiedy jednak brakuje mu tych cech, wywiad jest sztampowy i staje się udręką – dla czytającego. Czytaj również: PZPN odkrył karty. Michał Probierz nowym trenerem reprezentacji do lat 21! ***** Na to nakłada się problem numer dwa. Dziennikarze sportowi postrzegani są często jako specjaliści gorszego sortu w stosunku do dziennikarzy, do których nie trzeba nawet doklejać żadnego przymiotnika. Wrażenie jest takie, że sport ogranicza horyzonty, że piszący o nim łatwo dają się zamykać w hermetycznych środowiskach i w efekcie nie potrafią objaśniać świata. Że brakuje im wiedzy, doświadczenia, intuicji, a nawet pisarskich umiejętności, bo w najlepszym wypadku są rzemieślnikami pióra, a i tak w stosunku do nich to określenie nader łaskawe. A jak jest naprawdę? Sprawę można skomentować w stylu dawnego selekcjonera Biało-Czerwonych Leo Beenhakkera oceniającego predyspozycje polskich piłkarzy i stwierdzić, że w dziennikarstwie sportowym rodzi się tyle samo talentów, co w innych odmianach tej profesji. Dziennikarz sportowy może mieć wąskie horyzonty, lecz to samo grozi dziennikarzowi politycznemu, muzycznemu, historycznemu albo naukowemu. I na odwrót – w każdej odmianie można uprawiać twórcze i mądre dziennikarstwo. **** Naszły mnie takie refleksje podczas lektury wywiadów przeprowadzonych przez Izę Koprowiak. Jej długie rozmowy z ludźmi w różny sposób związanymi z piłką nożną na łamach „Przeglądu Sportowego” ukazują się już od siedmiu lat pod rozpoznawalnym hasłem „Chwila z...”. Teraz doczekały się edycji książkowej. Oczywiście trafiły tam jedynie wyselekcjonowane przez autorkę, bo wszystkie zmieściłyby się w kilku opasłych tomach. Dzięki temu otrzymujemy atrakcyjny ekstrakt – rozmowy najciekawsze i zdaniem Izy zapewne z różnych względów najważniejsze. Niesamowite, że te wywiady się nie starzeją, co automatycznie wskazuje, że nie powstały jako prosta reakcja na „tu i teraz”, że Iza szuka drugiego i trzeciego dna, że wychodził od szczegółu do ogółu, a czasem wręcz przeciwnie. Stosuje różne chwyty i zabiegi, żeby usunąć przeszkody w drodze do drugiego człowieka. Zwykle to również wyścig z czasem, bo nie jest tak, że zawsze dobrze zna swoich rozmówców, niekiedy w ciągu dwóch-trzech godzin musi zdobyć zaufanie, rozwiać ich wątpliwości. A to dramatycznie mało, by niezdecydowany rozmówca uznał, że chce szczerze porozmawiać o swoim życiu. Niektórzy na koniec konstatowali mniej więcej tak: „Nie sądziłem, że aż tak się otworzę; gdybym wiedział, nie zgodziłbym się na publikację”. Dla dziennikarza trudno o lepszy dowód na wykonanie dobrej roboty. W książkowej wersji mamy jednak coś, co sprawia, że lektura staje się jeszcze bardziej wciągająca. Każdy wywiad poprzedzony jest impresją autorki, która wydobywa z pamięci klimat rozmowy, okoliczności spotkania, kontekst, nawet wygląd i zachowanie bohatera w tamtej, nomen omen, chwili. Dowiadujemy się, co dziennikarka sądzi o rozmówcy, jak go postrzega i ocenia. Podoba mi się ten subiektywizm, nie wyczuwam w nim grama sztuczności. **** „Jak się przywitać? Kto powinien wyciągnąć rękę na powitanie jako pierwszy? Ja – jako kobieta czy on – jako człowiek znacznie starszy ode mnie? Wiedziałam, że nestor wśród trenerów Orest Lenczyk do zasad savoir-vivre przykłada ogromną wagę, dlatego w trakcie podróży na umówiony wywiad intensywnie rozmyślałam, jak się powinnam zachować. Nie ma miejsca na błąd. Jest postrachem młodych dziennikarzy, lubuje się w wyciąganiu na wierzch ich niewiedzy, jednym pytaniem potrafi całkowicie wybić z rytmu. Rzuca insynuacje, przerywa, pozostawia niedopowiedzenia. Można się czuć jak podczas testów na inteligencję, gdzie w rolę surowego profesora wciela się trener z trzema tytułami mistrza Polski na koncie” – zastanawiała się Iza przed spotkaniem z mieszkającym w Krakowie zacnym szkoleniowcem. I nie chodzi przecież o salonowe konwenanse, a o charakter zupełnie nietypowego trenera, który nigdy nie godził się na tanie kompromisy, nie nadskakiwał piłkarskiej władzy, nie czapkował wpływowym prezesom i zakulisowym rozgrywaczom. Bo gdyby to wszystko robił, na pewno wcześniej czy później zostałby selekcjonerem, wystarczyło grzecznie poczekać na swoją kolejkę. Lenczyk nie czekał, tylko robił swoje – szkolił piłkarzy, tworzył ciekawe zespoły, sięgał po trofea. W rozmowie z Izą on również się otwiera, dzięki czemu mamy intrygującą opowieść człowieka, który zawsze chodził własnymi ścieżkami, poprzedzoną miniaturowym felietonem autorki. Fantastycznie, że na książkę składa się aż 25 takich rarytasów. A wszystkie ważniejsze od futbolu.
Kto śpiewał, że " w życiu piękne są tylko chwile "? 2009-12-28 10:42:22; Czy w życiu piękne są tylko chwile? 2010-03-05 15:10:07; Czy uważasz, że "w życiu piękne są tylko chwile" ? 2010-01-21 20:43:33; Czy piosenka "Dżem- W życiu piękne są tylko chwile" pasuje do prezentacji na zakończenie 6 klasy .? 2011-06-18 12:37:45" W Taka jak ty. Gabriela Gargaś Wydawnictwo: Wydawnictwo Lekkie literatura obyczajowa, romans. 352 str. 5 godz. 52 min. Szczegóły. Inne wydania. Kup książkę. To historia o zwyczajnych kobietach, ich codziennych zmaganiach, zwątpieniu i rozterkach. Powieść, która niesie nadzieję, podtrzymuje na duchu i obiecuje lepsze jutro.
„W życiu piękne są tylko chwile. Dlatego czasem warto żyć.” – Dżem (Naiwne pytania) „Dziś czuję się, jak mrówka, gdy czyjś but tratuje jej mrowisko.” – Magda Czapińska, wyk. Edyta Geppert (Zamiast) „Znowu w życiu mi nie wyszło, Uciec pragnę w wielki sen, Na dno tamtej mej doliny, Gdzie sprzed dni doganiam dzień,
Teraz w szkole codziennie próby mamy w związku z tym zakończeniem roku, jakieś wierszyki ślubowanie itd. Strasznie gorąco jest. 35 stopni w cieniu po południu, lato i słońce daje o sobie znać. Dobrze, że już tak dużo nam zadań domowych nie zadają bo cienko by było;d. Niedawno byłam na czereśniach i pomogłam w ogródku trochę. Tymi rzeczami są np. moje częste wizyty w niemieckim Kauflandzie, w portugalskiej Biedronce, moje spojrzenie na półkę na której stoi pewne portugalskie wino, przechodzenie obok regału z brytyjskimi prezerwatywami, patrzenie na afrykańskie małpki w telewizji lub w pobliskim ZOO, itd. . 331 390 125 199 27 442 253 291

w życiu piękne są tylko chwile ulub